Paleta Affect Naturally Matt, to najnowsze dziecko marki, które powstały we współpracy z wizażystką Karoliną Matraszek. Z marką Affect miałam do czynienia tylko raz, przy okazji jednego z Shiny Boxów i niestety puder matujący mnie nie zachwycił. Mimo wszystko nie miałam obaw, że paleta będzie dobrej jakości, bo Karolina zawsze stawia na najlepszą jakość. Miałam ogromną przyjemność, że byłam jedną z pierwszych osób w Polsce, która otrzymała tę paletę do testów i wiecie co? W tej chwili to właśnie po nią sięgam prawie codziennie i to nie bez powodu. Naprawdę warto się nią zainteresować, a odpowiedź na pytanie dlaczego, znajdziecie w dzisiejszym poście.
Affect Naturally Matt
Jest to paleta składająca się z całkowicie z cieni matowych. Mamy tutaj 10 kolorów, z których można wyczarować naprawdę piękne makijaże. Trochę mi się kojarzy z paletą ➥ Zoeva matte, ale polska wersja jest zdecydowanie lepszej jakości. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, pylą podczas nabierania na pędzel, jak większość matowych cieni, ale nie osypują się nadmiernie podczas aplikacji na powiekę. Mam wrażenie, że cienie nie są ani zbyt suche, ani zbyt miękkie, są po prostu w sam raz - idealne do pracy.
Zamknięta jest, w modnym ostatnio, kartonowym opakowaniu. Jest solidne, a paleta po dwóch upadkach (uroki wożenia makijażu do klientek) jest cała i zdrowa! Sam karton nieco innej jakości niż ten, w kosmetykach theBalm i ciężko domyć z niego ślady cieni, ale nie jest to niemożliwe. Nie podobają mi się też napisy w miejscu lusterka, rozumiem ich sens i jest to bardzo praktyczne, ale wolałabym aby było tutaj lusterko lub po prostu jakaś grafika. Poza tym szata graficzna i jakość opakowania jest moim zdaniem jak najbardziej na plus.
U kogo sprawdzi się paleta Naturally Matt?
Początkowo miałam wrażenie, że paleta jest ciepła. Natomiast w środku znajdują się zarówno ciepłe jak i neutralne kolory, dzięki czemu każda z Was powinna być z niej zadowolona. Neutralny brąz, przybrudzony jasny i ciemniejszy fiolet, ciepły brąz, lekka brzoskwinia i dwa jasne kolory stanowią doskonałą bazę do makijaży dziennych. Nie będę ukrywać, że brakuje mi tutaj czerni. Wtedy mogłabym wykonać nią pełny makijaż wieczorowy, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby sięgnąć po czerń z innej palety.
Z ogromną przyjemnością muszę Was poinformować, że bajecznie się nimi pracuje. Pięknie się blendują, rozcieranie to czysta przyjemność. Z każdym kolorem łączą się bez problemu, nie robią plam nawet przy nałożeniu większej ilości, a na powiece trzymają się bardzo dobrze przez wiele godzin. Jestem zachwycona tym, co otrzymałam w tak niepozornym, małym kartoniku i paleta przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Jestem zachwycona łatwością z jaką pracuje się cieniami z palety. Właśnie dlatego mogę bez problemu polecić ją dla początkujących, ale również dla profesjonalistów. Paleta na stałe zagościła w moim kufrze.
Mam wrażenie, że przy projektowaniu Naturally Matt, Karolina brała pod uwagę aktualne trendy. Te odcienie są bardzo na czasie, a dobór kolorów będzie pasował właściwie do każdej tęczówki. Podoba mi się fakt, że jest całkowicie matowa i dzięki temu będzie praktyczna dla wielu kobiet. Uważam, że jakość cieni, dobór kolorów i jakość jaką oferuje ta paleta powinna zadowalać nawet najbardziej wybredne użytkowniczki.
Czy warto kupić paletę Naturally Matt firmy Affect?
Zdecydowanie tak! Uważam, że to jedna z najbardziej przyjemnych palet matowych z jakimi miałam styczność. Cienie są proste w obsłudze, mają wysokopółkową jakość, doskonałą trwałość i przepiękne kolory. Czego chcieć więcej? Paleta jest dostępna w drogeriach Natura, na www.mintishop.pl lub w sklepie online www.alepiekna.com za 98zł.
Jaka jest Wasza ulubiona matowa paleta?